Czy zdarzyło Ci się porównywać swoje dziecko do innych dzieci?

Podejrzewam, że tak! Osobiście nie znam rodzica, który choć raz w życiu by tego nie zrobił. Zwłaszcza gdy chodzi o sprawdzanie, czy moja pociecha mieści się w tzw. normach rozwojowych. Myślę, że niejednokrotnie warto, jest zaglądać do różnych wytycznych pt. “co dziecko powinno robić w danym wieku”, szczególnie w sytuacjach, kiedy czujemy, jako rodzice, narastający niepokój. Warto czasem zaobserwować, jakie postawy prezentują rówieśnicy, porozmawiać z innymi rodzicami o ich dzieciach czy zapytać bliskich o nasze zachowania, gdy byliśmy mali. Możemy, dzięki temu, uświadomić sobie, że coś, co nam wydaje się wykraczające poza “normę rozwojową”, tak naprawdę jest naturalnym zachowaniem dziecka, adekwatnym do jego wieku. Zdarza się również tak, że dzięki takim obserwacjom, otwiera się przestrzeń do zaczerpnięcia porady specjalistów, co ułatwia wczesne rozpoznanie wyzwań rozwojowych u naszej pociechy.


Co jednak w sytuacji, gdy normy rozwojowe zaczynają przysłaniać nam spojrzenie na córkę /syna?
W porównywaniu naszych dzieci do rówieśników łatwo jest się zatracić i stracić z pola widzenia prawdę, znaną wszystkim już od wieków — dzieci różnią się między sobą.
Tak, różnią się temperamentem, tempem rozwoju, cechami dziedziczonymi po rodzicach czy sposobem, w jaki adaptują się do otaczającego środowiska. Różnią się również apetytem i nastawieniem do próbowania nowych produktów. Pamiętajmy o tym w relacji z córką/synem. Trudno jest zobaczyć dziecko, takie, jakie jest, gdy za wszelką cenę dążymy do tego, by wpasować je w widełki tego, co, “powinno się już w tym wieku “…


Sygnały, które mogą świadczyć o tym, że trudno Ci akceptować różnice u swojego  dziecka:
–  walczysz o egzekwowanie posłuszeństwa wobec syna/córki
– komunikujesz wprost o tym, że rówieśnicy lepiej się zachowują
– odczuwasz wstyd podczas wspólnych spotkań z innymi rodzicami
– myślisz o sobie, jako złym rodzicu
–  zauważasz wycofanie syna/córki z rozmów z Tobą
– dziecko zazwyczaj ukrywa przed Tobą prawdę
–  syn/córka sygnalizuje, że czuje się gorsze od innych
Jeśli powyższe sygnały są Ci bliskie, warto zatrzymać się w rodzicielstwie i spróbować spojrzeć na swoje dziecko z innej perspektywy. Pomyśl, w czym Twoja pociecha jest wyjątkowa, jakie ma talenty, upodobania. Spróbuj dojrzeć w różnym zachowaniu córki czy syna wyjątkowość, siłę i umiejętność wyrażania własnego zdania. I, co najważniejsze… Zadajmy sobie pytanie – czy ja, jako dorosły, akceptuję siebie i potrafię doceniać to, że różnię się od bliskich mi osób? Czy potrafię być dla siebie najlepszym przyjacielem? Często dochodzimy do wniosku, że tak naprawdę mamy o sobie niekorzystne zdanie, oceniamy się, niejednokrotnie, bardzo rygorystycznie i wymagamy zbyt wiele. Dążymy do perfekcji, której zakres wciąż się poszerza…

Może warto dać naszym dzieciom przykład, w jaki sposób myśleć i mówić o sobie dobrze?

Spróbujesz?

Autor:
mgr Aleksandra Mospan