Czym jest zmiana?

Zmiana traktowana jest jak proces, w którym wychodzimy ze znanych nam schematów, poszerzamy perspektywę w przestrzeni, gdzie dokonuje się zmiana. Proces ten, możemy porównać do pokonywania drogi, raz prostej , raz wyboistej, Mamy na tej drodze różne odcinki, te, które pokonujemy w szybkim tempie oraz te, wymagające włożenia więcej wysiłku. Niejednokrotnie potrzebne nam są przerwy, aby się rozejrzeć, odpocząć a czasem
zrobić krok w tył by sprawdzić czy czegoś nie zgubiliśmy. Jak przygotowujemy się do drogi? W życiu pojawiają się różne motywacje do podjęcia zmian. Czynnik zdrowotny stanowi tu jedną z kluczowych ról w podejmowaniu decyzji do wyruszenia w drogę ku zmianom. W rodzinie bardzo często motywację daje nam dziecko, które otwiera nam drzwi do podjęcia działań, zachęca nas do spojrzenia głębiej, szerzej, inaczej, Dziecięca, wrodzona zdolność do motywowana rodziców jest nieoceniona! Często rodzice zaniepokojeni zachowaniem dziecka, zaczynają szukać wsparcia, pochłaniają wiedzę na dany temat i zgłaszają się do specjalistów. Przeżywają przy tym całą paletę emocji, z przewagą tych trudnych. Spróbujmy z innej strony. Czy wyobrażacie sobie pomyśleć o tej motywacji jako czymś inspirującym? Czymś , dzięki czemu możliwa jest zmiana na lepsze? Czymś, dzięki czemu otrzymujecie szansę na poprawę
relacji, odnalezienie w sobie pokładów sił, dotąd niepoznanych? Szansę na bycie bliżej swoich potrzeb i bliżej potrzeb członków waszej rodziny? Co pakujemy do plecaka wyruszając w podróż? Często tym, co bierzemy ze sobą wchodząc na drogę zmian są: poczucie winy, wstyd, bezradność rodzicielska, złość, strach, osamotnienie i poczucie straty. Mieszanka mocno obciążająca nasz plecak. To, że pakujemy go w ten sposób jest zrozumiałe, zwłaszcza w sytuacjach, gdy decyzja o zmianach jest nam narzucona z góry (pogorszenie stanu zdrowia, trudności szkolne, konflikty rodzinne, straty). Warto zastanowić się do kogo ten bagaż należy? Do Ciebie i Twojej rodziny? Jeśli tak, wy macie wpływ na to, co z nim zrobicie! Czy włożycie go wyruszając w nieznaną drogę czy zaopiekujecie się nim i trochę przepakujecie? Tylko jak to zrobić?

Zauważyliście, że dokonując zmian w życiu, rzadko kiedy robimy listę przydatnych nam umiejętności, listę wspierających myśli oraz osób, do których zwrócimy się o wsparcie? Wracając do naszego plecaka. Wyruszając w drogę mamy zazwyczaj plan, czego potrzebujemy, takie standardowe wyposażenie. Może warto pomyśleć o takim „standardowym wyposażeniu”dla waszej rodziny w procesie dokonywania zmian? Co może wam się przydać? Co każdy członek rodziny może dać od siebie? Jakie są wasze mocne strony jako rodziny i mocne strony Twoje, partnera/partnerki, dzieci z osobna? Do kogo zwrócicie się o wsparcie, gdy na danym odcinku drogi będziecie spragnieni a zabraknie wody? Dla każdej rodziny „standardowe wyposażenie” jest unikalne i wyjątkowe. W waszej rodzinie jest odpowiedź na te pytania. Macie tę siłę już teraz. Odkryjcie ją razem!

Kibicuję!
Aleksandra Mospan-Ustyniak